HISTORIA
Historia kapliczki Matki Boskiej Leśnej
Zawsze lubiłem spędzać wolny czas na łonie natury. Góry, lasy, jeziora, bezdroża, także parki, ogrody, pomniki przyrody – dobre buty, rower, narty, żagle to mój sposób na wypoczynek. W Mielcu, moim ulubionym sposobem odpoczynku, łatwym do realizacji, stały się przejażdżki rowerowe lub przechadzki po lesie. Poznałem topografię najbliższego terenu, przyrodę oraz wiele ciekawych miejsc. Osobliwe drzewa i zawieszone na nich kapliczki są dość często spotykane. Kilka lat temu odkryłem swoje ulubione miejsce, do którego wracam przy każdej okazji. Jest to pasmo moren czołowych na mapie okolic Mielca nazwane „Czerwone Wierchy”. W pobliżu ich najwyższego punktu (198,8m npm) rośnie osobliwa, półkolista kępka buków, osłaniająca coś, czego nie było…
KAPLICZKA!!! Od razu przyszło mi na myśl, że będzie to kapliczka Matki Boskiej Leśnej, opiekunki nie tylko leśników – pracowników dbających o dobro natury, ale też patronki ludzi korzystających z lasu, zbierających jagody i grzyby, spacerujących, biegających, jeżdżących na rowerach a zimą szusujących na biegówkach, dla zdrowia i przyjemności.
Ta myśl na dobre utkwiła mi w głowie i coraz częściej powracała. Im dłużej o tym myślałem, tym bardziej byłem przekonany, że nie tylko ja chcę uczynić to miejsce wyjątkowym. To Matka Boża wybrała je sobie. Podjąłem wiec wyzwanie…. Tylko jak zadowolić i spełnić wymagania Maryi?
Zacząłem szukać wykonawcy kapliczki, która miała przedstawiać Matkę Boską stojącą wśród gałązek buku, jodły i spadających żołędzi… Pytałem miejscowych „artystów ludowych” a potem nie tylko miejscowych… Niestety przez cztery lata Kapliczka była tylko w marzeniach, ale marzenia się spełniają i ja też wierzyłem, że Ona stanie w tym miejscu. Wiedziałem, że jest to tylko kwestia czasu.
Dwa lata temu, podczas rodzinnego spaceru po lesie, o kapliczce opowiedziałem zięciowi i pokazałem mu miejsce, gdzie miałaby być zawieszona. Marcin stwierdził, że razem uda się nam na pewno…
I stało się! Wraz z moją córką Magdą, początkiem 2015 roku zamówili figurkę u artysty-rzeźbiarza, pana Eugeniusza Wieliczko z Niedźwiedzia, który oferuje turystom swoje dzieła w Koninkach przy szlaku na Turbacz. Figurka została wykonana z jednego kawałka lipy, według opisu, jaki Marcin przedstawił po olśnieniu, jakiego doznał w Sanktuarium Marii Śnieżnej na Górze Iglicznej.
Kapliczka wykonana została z drewna modrzewiowego przez Wieśka Światowca – kuzyna mojej żony, stolarza z Tarnobrzega – Wielowsi, prowadzącego firmę „Drew-Met”.
Krzyż i napis wygrawerował Józef Kardyś prowadzący firmą grawerską w Mielcu.
Sposób montażu Kapliczki na łańcuchach z wykorzystaniem takielunku żeglarskiego wymyśliłem osobiście.
Kapliczka została zawieszona rankiem, 10 lipca 2015 roku z udziałem pracowników Leśnictwa Cyranka. I tu słowa uznania i podziękowania, bo przedsięwzięcie nie było łatwe. Kapliczka waży ponad 20 kg, teren jest trudny a drzewo wysokie.
Leśnictwo Cyranka zadbało o otoczenie, przy Kapliczce została usytuowana ława, można usiąść i pomodlić się, zadumać chwilkę, odpocząć przed dalszą drogą…
W sobotę, 22 sierpnia 2015 o godzinie 11:00 odbyło się poświęcenie Kapliczki, którego dokonał ks. Piotr Franczak za zgodą i aprobatą księdza prałata Kazimierza Czesaka z Parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy.
Wiele osób natrudziło się, aby Matka Boska Leśna znalazła się właśnie w tym miejscu, wybranym przez siebie, poświęconym 22 sierpnia 2015 r. w dniu Matki Bożej, Królowej.
Zapraszam do odwiedzenia Kapliczki. Matka Boska Leśna czeka na każdego z nas…
Emanuel Moll